środa, 1 sierpnia 2012

Prawidłowe i nieprawidłowe użycie wędzidła

Wędzidło jest pomocą w przekazaniu wymaganych od konia czynności, a nieumiejętność właściwego korzystania z niej może przynieść więcej szkody niż pożytku. Duża wrażliwość końskiego pyska i brak świadomości o tym fakcie, stają się przyczyną występujących negatywnych relacji między jeźdźcem, a koniem. Silne działanie wędzidła wywołuje nie tylko dyskomfort, ale i ból, przed którym zwierze zaczyna się bronić, zamiast zareagować zgodnie z zamierzeniami jeźdźca. Stan niepokoju i napięcia wpływa na naprężenie mięśni, które przestają właściwie pracować. Na skutek presji i wywołanego strachu zostaje załamana równowaga ruchu, występujący ból nie pozwala skupić się na działaniu innych pomocy, koń zaczyna się usztywniać i przestaje właściwie reagować na dawane mu sygnały.
Nie ma prostej reguły na stosowanie wędzidła, ale są zasady, których należy przestrzegać. Najczęstsze błędy popełnia się poprzez jazdę na ściągniętych wodzach w momencie, gdy koń ustępuje w pysku, a jeździec tego nie dostrzega, gdy koń „kładzie się na rękę”, a także przy niestabilnej ręce. W wyniku błędów popełnianych przez jeźdźca, koń przestaje reagować poprawnie na zadawane mu sygnały lub zaczyna przeciwstawiać się im.
Oddziaływanie wodzami jest ściśle powiązane z reakcją konia, dlatego należy wystrzegać się ciągłego ciągnięcia za nie.  W przypadku jazdy na stale napiętej wodzy koń odczuwa przykry ucisk na dziąsłach, którego próbuje się pozbyć poprzez ustąpienie pyskiem. Niestety w skutek jego reakcji ustąpienia, dostaje wędzidłem po dziąsłach, gdyż stale ciągnąca ręka jeźdźca nie zdążyła odpuścić. W wyniku ukarania go za prawidłowo wykonaną reakcję, koń zadziera pysk w celu ucieczki od bólu i traci zaufanie do jeźdźca. Widok taki jest praktycznie codziennością w szkółkach jeździeckich, ale i nierzadki na wyższych szczeblach jeździectwa. Koń broni się przed bolesnym działaniem wędzidła zadzierając do góry pysk i przenosząc jego nacisk na zęby przedtrzonowe, co jest dla niego mniej bolesne.
Wszelkie ściąganie wodzy powoduje zagłuszenie działania innych pomocy dawanych przez jeźdźca. Koń skupia się na silniejszym bodźcu i nie jest w stanie prawidłowo reagować na inne. W tym przypadku częstym błędem jest po prostu wzmacnianie oddziaływania innych bodźców w oczekiwaniu na reakcję. Z własnej winy jeździec utrudnia koniowi wykonanie zadania, wzmacnia działanie pomocy poprzez stosowanie przemocy, w efekcie otępiając konia.
Często także w celu uwolnienia się od ucisku wędzidła, koń wyrywa wodze intensywnym wyciągnięciem głowy ku przodowi. Reakcja ta daje mu kilkusekundową chwilę ulgi, a jej powtarzalność uzależniona jest od jej efektywności z punktu widzenia konia.
W utrzymaniu prawidłowego kontaktu ręka jeźdźca musi umieć podążać z ruchem konia, jednocześnie zachowując stabilność. Powinna być w stanie utrzymać różny stopień napięcia w zależności od sytuacji, nie wywołując sztywnych, z reguły bolesnych napięć. Ręce jeźdźca nie mogą poprzez napiętą wodze stanowić oparcia dla konia, tzw. „piątą nogę”. Ciągłe oparcie na wędzidle zaburza właściwe zrównoważenie konia, skutkując napięciem mięśni i sztywnym ruchem. Jego ruch nie jest rytmiczny i regularny. Częsty ucisk, jaki wywiera wędzidło w pysku konia, nie daje możliwości jego akceptacji, a ból wywołuje napięcia uniemożliwiające rozluźnienie jego ciała.
Za wszelkie pojawiające się problemy nie powinno obwiniać się konia. Edukacja jeździecka jest trudnym i długotrwałym procesem tak i dla jeźdźca jak i konia, dlatego każdemu należałoby dać czas na zrozumienie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz